Zabójstwo pod Limanową
Zabójstwo pod Limanową – makabryczna tragedia w Starej Wsi
12 lipca, 2025

Kim była Ewelina Bałdyga?

Ewelina Bałdyga miała 21 lat, studiowała na uczelni na warszawskim Mokotowie i prowadziła zupełnie zwyczajne życie. Pochodziła z zamożnej rodziny, była córką właściciela znanej firmy wędliniarskiej JBB. W dniu zaginięcia, 30 maja 2005 roku, nikt nie przypuszczał, że stanie się bohaterką jednej z najbardziej niepokojących spraw kryminalnych w Polsce. Nie wróciła na noc do domu. Telefon milczał. Nikt jej już nie zobaczył.

Jak doszło do porwania Eweliny Bałdygi?

Ewelina opuściła budynek uczelni na warszawskim Mokotowie w godzinach popołudniowych. Niedługo później została siłą wciągnięta do białego Forda Transita przez dwóch zamaskowanych mężczyzn. Pojazd natychmiast odjechał. Całe zdarzenie uchwyciły kamery miejskiego monitoringu, jednak nie zarejestrowały numerów rejestracyjnych. Porwanie wyglądało na skrupulatnie zaplanowane. Co istotne, już dwie godziny po uprowadzeniu odnaleziono spalony samochód, który – jak później ustalono – był użyty do porwania. Dziewczyna nie miała wrogów, nie prowadziła ryzykownego życia. W związku z tym śledczy od początku podejrzewali motyw finansowy i działanie zorganizowanej grupy.

Dlaczego została porwana? Kim był jej ojciec?

Ojciec Eweliny, Józef Bałdyga, był właścicielem jednej z największych firm wędliniarskich w Polsce – JBB Łyse. Firma generowała wielomilionowe przychody, co mogło przyciągnąć uwagę grup przestępczych. W związku z tym porwanie córki miało charakter typowo okupowy. Sprawcy zażądali 500 tys. euro, grożąc śmiercią i torturami. Ojciec nie miał gotówki w takiej kwocie. Porywacze ostatecznie podnieśli żądanie do miliona euro.

Żądanie okupu i jego przekazanie

Rodzina długo zbierała środki. Do pierwszej próby przekazania pieniędzy doszło w czerwcu, ale nie udało się jej przeprowadzić zgodnie z żądaniami. Sprawcy zażądali nowego terminu i nowej lokalizacji. 28 czerwca doszło do finalnego przekazania gotówki – blisko 570 tysięcy euro trafiło w ręce porywaczy. Mimo to dziewczyna nie wróciła. Przestępcy nie skontaktowali się ponownie. Zostawili rodzinę w stanie niepewności i strachu. Od tej pory Ewelina nie dawała znaku życia.

Ewelina Bałdyga i śledztwo: kto był podejrzany?

Pojawiły się informacje o możliwym udziale tzw. „gangu obcinaczy palców” – grupy znanej z brutalnych porwań okupowych. Charakter działania, brutalność, a także ślady pozostawione przy porwaniu wskazywały, że sprawcy mieli doświadczenie. Policja badała wiele tropów, jednak przez długi czas nie była w stanie nikogo zatrzymać. Dopiero po latach udało się postawić zarzuty dwóm mężczyznom.

Skazani, ale nie wszyscy

W 2022 roku sąd skazał dwóch członków grupy przestępczej: Grzegorza K. i Tomasza R. Otrzymali po 10 lat więzienia. Sąd potwierdził, że uczestniczyli w porwaniu Eweliny Bałdygi i że działali w grupie zorganizowanej. Jednak ważnym aspektem jest fakt, że do dziś nie ustalono wszystkich zamieszanych w sprawę. Prawdopodobnie część osób uniknęła odpowiedzialności lub nie została zidentyfikowana.

Ewelina Bałdyga – ciało nigdy nie zostało odnalezione

Największą niewiadomą w sprawie pozostaje los Eweliny. Ciała nigdy nie odnaleziono. Brak jakichkolwiek dowodów, które potwierdzałyby jej śmierć. Z tego powodu formalnie nadal uznawana jest za zaginioną. Jej bliscy żyją w niepewności, nie znając ani prawdy, ani miejsca spoczynku. Bez ciała i pełnego rozliczenia sprawców, historia wciąż nie ma zakończenia.

Podsumowanie

Sprawa Eweliny Bałdygi to klasyczny przykład porwania dla okupu, które mimo częściowego rozstrzygnięcia w sądzie wciąż pozostaje nierozwiązane. Choć skazano dwóch sprawców, wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Podsumowując, najważniejsze z nich to: gdzie jest Ewelina i czy kiedykolwiek zostanie odnaleziona? Wnioskując z dotychczasowych ustaleń – odpowiedzi nadal nie znamy.

Zapraszamy do lektury naszych poprzednich artykułów.

Udostępnij artykuł
Polub artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *