Oskarżenia wobec dwóch dziennikarzy TVN Turbo – co wiadomo o sprawie
Oskarżenia wobec dwóch dziennikarzy TVN Turbo – co wiadomo o sprawie?
25 sierpnia, 2025

Afera z KPO

Afera z KPO wybuchła, gdy opinia publiczna zobaczyła rządową mapę przyznanych grantów i zestawienie projektów z branży HoReCa, turystyki oraz kultury. Na listach pojawiły się zakupy uznane za „luksusowe”, dlatego internauci i media zaczęli kwestionować sens wydatków. Minister funduszy wstrzymała wypłaty do czasu kontroli każdej umowy, a część firm zaczęła rezygnować ze wsparcia. Sprawa trafiła także na forum polityczne w kraju i w Parlamencie Europejskim, co tylko podgrzało emocje. W rezultacie mówimy dziś o sporze nie tylko o listy beneficjentów, ale też o procedury, kryteria i nadzór nad środkami. 

O co chodzi z aferą z pieniędzmi z KPO

Sedno sporu jest proste: publicznie udostępniona mapa dotacji odsłoniła projekty, które część opinii uznała za niecelowe albo wręcz absurdalne. Wśród przykładów przewijały się m.in. jachty, solaria, ekspresy do kawy czy platforma do nauki brydża, dlatego zaczęto pytać o sens wydatków i logikę oceny wniosków. Rząd tłumaczy, że komponent HoReCa miał pomóc firmom odbudować się po pandemii i zdywersyfikować działalność, więc katalog kosztów był szeroki, choć podlegał regułom programu. Jednocześnie resort zapowiedział kontrole umów i rozliczeń oraz wstrzymanie płatności do czasu pozytywnej weryfikacji każdego projektu. Dla porządku warto dodać, że część „ekstremalnych” przykładów krążyła w sieci jako fake newsy, co potwierdziły redakcje fact-checkingowe. 

W jaki sposób były przyznawane dotacje

Dotacje kierowano do MŚP z HoReCa, turystyki i kultury, które ucierpiały w latach 2020–2021. Pierwotnie wymagano spadku obrotów o 30% rok do roku, jednak w kolejnej turze obniżono próg do 20%, aby – jak wyjaśniała minister – dopełnić wskaźniki liczby projektów zapisane w KPO. Po zmianie kryteriów wielu przedsiębiorców zyskało dostęp do środków, natomiast krytycy podnieśli zarzut „poluzowania sita”. Regulaminy i FAQ programowe potwierdzają, że warunek 20% stał się obowiązujący w II naborze, a ocena obejmowała też zgodność PKD, status formalny firmy oraz brak wykluczeń. Z perspektywy beneficjenta liczyły się więc zarówno twarde dane o spadku obrotów, jak i kompletność dokumentów. 

Kto dostawał pieniądze

Wsparcie płynęło przez operatorów regionalnych (np. RARR na Podkarpaciu) i obejmowało bardzo zróżnicowane biznesy: hotele, pensjonaty, restauracje, firmy eventowe czy małe inicjatywy kulturalne. Media zauważały regionalne wzorce: na Podhalu wiele projektów dotyczyło stref SPA, natomiast w północnej Polsce częściej pojawiały się wnioski „jachtingowe”. Po wybuchu afery kilkadziesiąt firm zaczęło wycofywać się z grantów, a operatorzy rozwiązywali umowy. Ta fala rezygnacji wynikała zarówno z presji wizerunkowej, jak i z niepewności co do terminu odblokowania płatności

Dlaczego ta afera budzi takie kontrowersje

Po pierwsze, zmieniono próg spadku obrotów, dlatego część opinii publicznej odebrała to jako „przesunięcie bramki w trakcie meczu”. Po drugie, katalog kosztów pozwalał na inwestycje postrzegane jako „luksusowe”, więc dyskusja szybko wyszła poza merytoryczne kryteria i przeniosła się do polityki. Po trzecie, wstrzymanie płatności uderzyło w firmy, które już podpisały umowy i rozpoczęły zakupy, dlatego prawnicy ostrzegają przed pozwami. Po czwarte, Prokuratura Europejska (EPPO) uruchomiła postępowanie w wątku wykorzystania środków, co dodatkowo wzmocniło wagę tematu. Wreszcie, gdy ruszył nabór dla kultury, pojawiły się zarzuty o „rosyjską ruletkę” w ocenie, nadmierny formalizm i masowe odrzucenia wniosków, co napędziło niezadowolenie środowisk twórczych. 

Co dalej: kontrole, korekty i możliwe zwroty

Resort funduszy prowadzi kontrole w PARP i u operatorów, a wypłaty mają wracać po pozytywnej weryfikacji poszczególnych umów. PARP zapowiada sukcesywne odblokowywanie środków, natomiast rząd wskazuje na możliwość wezwań do zwrotu tam, gdzie wykryje naruszenia. Jednocześnie premier i minister mówili publicznie o gotowości do decyzji personalnych, jeśli będzie to konieczne. W praktyce branża czeka teraz na wyniki audytów, bo to one zdecydują o tym, które projekty utrzymają finansowanie, a które wrócą na biurka do poprawy. W międzyczasie część beneficjentów rezygnuje, ponieważ woli ograniczyć ryzyko sporu sądowego i reputacyjnego. 

Afera z KPO – Podsumowanie

Afera z KPO to nie jeden skandal, lecz splot trzech wątków: szerokich kryteriów i zmiany progu, kontrowersyjnych przykładów z mapy dotacji oraz nagłej pauzy w wypłatach po decyzji minister. Branże liczą na szybkie rozstrzygnięcia, ponieważ inwestycje już trwają i wymagają płynności. Państwo zapowiada audyt i korekty, a media – także te fact-checkingowe – proszą o chłodną głowę i oddzielenie faktów od memów. Dalszy bieg wydarzeń zależy od wyników kontroli, skali nieprawidłowości i decyzji o ewentualnych zwrotach. Na razie najważniejsze jest jedno: transparentne zasady, jasna komunikacja i konsekwentne egzekwowanie reguł programu. 

Zapraszamy do lektury naszych poprzednich artykułów.

Udostępnij artykuł
Polub artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *