Sprawy, które ciągną się nadal – dramaty bez końca
Sprawy, które ciągną się nadal – dramaty bez końca
5 sierpnia, 2025
Zabójstwo męża pod Ostrowią Mazowiecką – tragedia w gminie Nur
Zabójstwo męża pod Ostrowią Mazowiecką – tragedia w gminie Nur
29 sierpnia, 2025

Ksiądz podpalił znajomego

Do szokującego zdarzenia doszło 2 sierpnia 2025 roku w miejscowości Przypki w woj. mazowieckim. Policja otrzymała zgłoszenie o palącym się człowieku na jednej z posesji. Na miejsce błyskawicznie przybyli funkcjonariusze oraz służby ratunkowe. Niestety, poparzenia ofiary okazały się rozległe i zagrażały życiu.

Ze względu na brutalność zdarzenia, śledczy zabezpieczyli teren i rozpoczęli intensywne przesłuchania świadków. Wkrótce potem poznaliśmy zaskakujące szczegóły tej tragedii.

Kim była ofiara?

Ofiarą okazał się 48-letni mieszkaniec Przypek. Mężczyzna był dobrze znany w lokalnej społeczności. Zajmował się sporadycznymi pracami remontowymi i często bywał w towarzystwie duchownego, który stał się głównym podejrzanym. Według sąsiadów mężczyźni przyjaźnili się od lat.

Ważnym aspektem jest fakt, że ofiara doznała oparzeń II i III stopnia na ponad 60% powierzchni ciała. Przewieziono go śmigłowcem do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Ksiądz podpalił znajomego – kim był sprawca?

Podejrzanym o dokonanie tego czynu okazał się 44-letni duchowny. Wcześniej pracował jako proboszcz jednej z parafii pod Warszawą. Choć zawieszony przez kurię kilka miesięcy wcześniej, nadal utrzymywał kontakty ze swoimi byłymi parafianami. Przebywał w domu na terenie miejscowości, gdzie doszło do zdarzenia.

Podsumowując, mężczyzna miał kontakt z ofiarą niemal codziennie. To właśnie ta bliskość budzi jeszcze większy szok.

Jak doszło do podpalenia?

Według relacji świadków i samego poszkodowanego, między mężczyznami doszło do kłótni. Wydaje się, że motywem było rozliczenie finansowe. Ksiądz miał rzekomo pożyczyć znajomemu większą sumę, której nie odzyskał. Po eskalacji słownej doszło do fizycznej agresji.

Duchowny chwycił kanister z benzyną i oblał mężczyznę. Po chwili podpalił jego ubrania. Sprawca miał wcześniej przygotowany zapalnik, co może sugerować premedytację. W związku z tym prokuratura bada, czy był to czyn zaplanowany.

Dlaczego ksiądz dopuścił się przestępstwa?

Motyw nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony. Prawdopodobnie chodziło o osobisty konflikt, który narastał od miesięcy. Podczas gdy niektórzy świadkowie wskazują na długi, inni mówią o zazdrości i wzajemnych oskarżeniach. Duchowny miał być sfrustrowany, wycofany i często nadużywał alkoholu.

Bezsprzecznie sytuacja wymknęła się spod kontroli. Agresja przerodziła się w akt skrajnej przemocy. Godnym uwagi jest fakt, że sprawca nie próbował udzielić pomocy – przeciwnie, oddalił się z miejsca zdarzenia.

Czy ksiądz został zatrzymany?

Tak, policja zatrzymała go jeszcze tego samego dnia, kilka godzin po zdarzeniu. Ukrywał się w altanie niedaleko posesji. Miał przy sobie dokumenty i telefon, lecz nie stawiał oporu. Przewieziono go na komendę w Grójcu, gdzie usłyszał pierwsze zarzuty.

Po przesłuchaniu został osadzony w areszcie tymczasowym na trzy miesiące. Śledczy zapowiedzieli kolejne ekspertyzy, w tym badania psychiatryczne.

Ksiądz podpalił znajomego – jakie grożą mu konsekwencje?

Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Za taki czyn grozi od 12 lat więzienia do dożywocia. W przypadku udowodnienia winy, duchowny może trafić za kraty na bardzo długo. Niewątpliwie sąd weźmie pod uwagę premedytację i brutalność ataku.

Dodatkowo rozważa się zarzuty o nieudzielenie pomocy oraz stworzenie zagrożenia dla innych mieszkańców posesji.

Czy duchowny przyznał się do winy?

Duchowny przyznał się do części czynu. Potwierdził, że doszło do sprzeczki, ale nie potrafił wyjaśnić, co go popchnęło do podpalenia. Podczas pierwszych przesłuchań zachowywał się spokojnie i był trzeźwy. Jego linia obrony nie została jeszcze jasno określona.

Prawdopodobnie obrońcy będą wnioskować o badania psychiatryczne i próbę wykazania niepoczytalności. Jednak materiał dowodowy – nagrania, relacje świadków i stan ofiary – nie pozostawiają wątpliwości co do brutalności czynu.

Podsumowanie

  • W Przypkach doszło do podpalenia człowieka – sprawcą okazał się były ksiądz.
  • Ofiarą był znajomy duchownego, ciężko poparzony, walczy o życie.
  • Motywem mogły być pieniądze lub osobisty konflikt.
  • Sprawca został zatrzymany, usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa.
  • Grozi mu dożywotnie więzienie, a śledztwo wciąż trwa.

Na zakończenie warto zauważyć, że ta sprawa pokazuje, jak niebezpieczne mogą być konflikty osobiste, gdy brakuje samokontroli.

Zapraszamy do lektury naszych poprzednich artykułów.

Udostępnij artykuł
Polub artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *